Joseph von Eichendorff jest jednym z najwybitniejszych niemieckich poetów. Wychował się dwujęzycznie wśród autochtonicznych dzieci w Łubowicach. Jego życie zdominowane było bolesnymi stratami i koniecznością wyrzeczeń. Wypełnione było służbowymi obowiązkami pruskiego urzędnika i niepokojem o kondycję finansową rodziny.
Joseph von Eichendorff jest jednym z najwybitniejszych niemieckich poetów. Wychował się dwujęzycznie wśród autochtonicznych dzieci w Łubowicach. Jego życie zdominowane było bolesnymi stratami i koniecznością wyrzeczeń. Wypełnione było służbowymi obowiązkami pruskiego urzędnika i niepokojem o kondycję finansową rodziny. Za życia nie został też doceniony jako pisarz, a życie zawodowe nie dawało mu specjalnych powodów do optymizmu.
Joseph von Eichendorff urodził się 10 marca 1788 w pałacu w Łubowicach koło Raciborza. Jego ojciec Adolf Theodor von Eichendorff, był pruskim oficerem. Matka Karolina, pochodziła z domu von Kloch. Infrastruktura ówczesnego Górnego Śląska utkana była z małych miasteczek, w których toczyło się aktywne życie kulturalne wypełnione przedstawieniami teatralnymi i koncertami. Toczyło się ono niejako równolegle w arystokratycznych rezydencjach, w których koncentrowało się życie towarzyskie. Eichendorff przeżył na Górnym Śląsku pełne radości dzieciństwo w harmonijnej rodzinnej atmosferze i socjalnego bezpieczeństwa.
Do dobrych zbiegów okoliczności w życiu Eichendorffa należał na pewno jego bliski związek z lekko starszym bratem Wilhelmem. Dzielił z nim nie tylko doświadczenie dzieciństwa, ale również młodości.
Pierwsze lata edukacji chłopcy odbywali w domu. W wieku lat 13 Joseph rozpoczął edukację w katolickim Matthias-Gymnasium we Wrocławiu. Mieszkał w przyszkolnym internacie do 1804 roku. Wspierał go kuzyn ojca, ponieważ Adolf von Eichendorff był trapiony permanentnymi problemami finansowymi. W tamtych latach Wrocław był znaczącym centrum kulturalnym, z którego młody Eichendorff czerpał całymi garściami. Często bywał w teatrze i udzielał się w życiu literackim miasta. Ale bracia również często bywali w Łubowicach, gdzie brali udział w polowaniach i licznych balach. Po śmierci matki pałac w Łubowicach został sprzedany, a związki braci z Górnym Śląskiem dalece się poluzowały.
Młodzi Eichendorffowie studiowali w Halle, Heidelbergu i Wiedniu. Odbyli również pouczającą podróż do Paryża, którą opłacił im bogaty wuj. Podróż do stolicy Francji wiodła przez Strassburg, Burgundię i Lotaryngię. Paryż w czasach napoleońskich był o tyle ciekawy, że był źródłem impulsów cywilizacyjnych dla całego ówczesnego świata. W tym też czasie młody Eichendorff odbył podróże do Hamburga i Lubeki, gdzie samo morze zrobiło na nim wielkie, emocjonalne wrażenie.
Młodości braci Eichendorffów towarzyszyły gwałtowne sprzeczności. Wszędzie przyjmowani byli jako przedstawiciele arystokratycznej elity i tak też społecznie odbierani. Ale jednocześnie żyli w dramatycznej nędzy, która powodowała, że nieraz głodowali.
W dziennikach Eichendorffa zachował się opis ich wielodniowej podróży barką węglową z Wrocławia do Berlina. W drodze chłopcy żywili się tylko suchym chlebem. W Wiedniu, gdzie mieli licznych krewnych, życie było łatwiejsze. Na balach organizowanych przez miejscową arystokrację mogli się wieczorami najeść do syta. Tutaj odbywali intensywne studia prawnicze, by umożliwić sobie wreszcie pracę zarobkową.
Oboje pragnęli znaleźć pracę i na zawsze zostać w stolicy Austrii, gdzie wśród katolickiej arystokracji czuli się najlepiej. Ale pozostanie we Wiedniu udało się tylko starszemu Wilhelmowi. Josef bezskutecznie starał się o stanowisko starosty powiatowego w Pszczynie i Rybniku. Ostatecznie osiadł w Berlinie. Ale i tutaj jego życie zawodowe nie układało się wcale dobrze. Pracował na mało satysfakcjonujących stanowiskach w kilku ministerstwach. Wbrew jego woli przenoszony był służbowo do Gdańska i Królewca. Zmuszało go to nie tylko do dalekich przeprowadzek z całą rodziną, ale oznaczało oderwanie od środowiska literackiego Berlina, na którym mu bardzo zależało.
Eichendorff miał okazję wżenić się w zamożną rodzinę, która zapewniłaby mu dostatnią egzystencję w arystokratycznym pałacu. Mógł też w ten sposób zapewnić sobie spokój dla literackiej pracy. W roku 1815, wbrew woli swoich rodziców, postanowił ożenić się z miłości z arystokratką z sąsiedztwa. Była ona dokładnie tak samo jak on pozbawiona środków do życia. Jeszcze w tym samym roku urodził im się pierwszy syn, Hermann. Ostatecznie mieli czworo dzieci. Z perspektywy lat wybór Luisy von Larisch okazał się słuszny. Rodzina była jego największym szczęściem, tu znajdował oparcie i poczucie bezpieczeństwa.
Jego pierwszą powieścią była „Ahnung und Gegenwart” wydana w 1815 roku. Nie znalazła uznania współczesnych, chociaż z dzisiejszej perspektywy była to świetna pozycja. Książka zawiera silne autobiograficzne wątki z dzieciństwa. Widać w niej wyraźnie inspiracje ludową kulturą Górnego Śląska. Powieść jest kluczem do zrozumienia całej twórczości Eichendorffa. Ta tęsknota za utraconym rajem dzieciństwa wśród górnośląskiego pejzażu stała się jednym z najważniejszych motywów jego twórczości.
Z tej inspiracji powstała kilka lat później nowela, „Z życia Nicponia” („Aus dem leben eines Taugenichts”), która ukazała się w 1826 roku. Do dziś uchodzi ona za jedno z największych arcydzieł literatury światowej.
Jest to opowieść o synu prostego młynarza, którego pasją jest gra na skrzypcach. Jego autochtoniczne, górnośląskie pierwowzory nie ulegają chyba żadnym wątpliwościom. Jest nieporadny, ciągle popełnia niezręczności, ale wszystkie obracają się na jego korzyść. Wyrusza w podróż bez celu, przemierza różne europejskie kraje, by wrócić na swoje rodzinne ziemie. Nowela jest apoteozą słowiańskiej radości życia, szczęśliwości płynącej ze snów i muzyki.
Postać Taugenichtsa wpisuje się w tradycje śląskiej mistyki. Jest ucieleśnieniem prostego człowieka, który we wnętrzu duchowym żyje w zgodzie z boską naturą rzeczy. Bo to przecież zachwyt nad pięknem natury jest jednym z głównych motywów noweli. Taugenichts jest człowiekiem tęskniącym za podróżami, nowymi ludźmi, ale tak naprawdę ciągle wraca myślami do swojej wioski. Pomimo wszystkich bolesnych doświadczeń pozostaje naiwny i zakochany w życiu.
Ta radość życia przekłada się na muzykę i grę na skrzypcach. Nowela jest rodzajem świadectwa, że człowiek jest istotą należącą do wyższego, transcendentnego porządku. Dzieło jest przykładem otwartego nastawienia do świata, które daje poczucie szczęścia.
Dorosłe lata Eichendorffa zdominowane były przez niedającą satysfakcji pracę pruskiego urzędnika. Tym bardziej frustrującą, że niezapewniającą dostatniej egzystencji. Na pracę literacką zostawało mu niewiele czasu. Mimo tych wszystkich ograniczeń Eichendorff pisał bardzo dużo. Pod koniec swojej kariery zawodowej, w roku 1841 otrzymał rangę Radcy Rządowego, trzy lata później odszedł na emeryturę.
Mieszkał przede wszystkim w Berlinie, który wówczas już był centrum życia kulturalnego i artystycznego. Sukces artystyczny przychodził powoli i stopniowo. Po publikacji „Aus dem Leben Eines Taugenichts” zdobył na kilka lat rozgłos i uznanie. Później popadł znowu w zapomnienie. Wielki literacki autorytet tamtych czasów, Johann Wolfgang Goethe, nie poznał się na wielkości literatury Eichendorffa. Na jego listy w ogóle nie odpowiadał, a w towarzystwie publicznie drwił sobie z twórczości Eichendorffa. Górnośląski poeta znajdował więcej uznania dla swojej twórczości w katolickim Wiedniu czy Monachium, jak w stolicy Prus. Ale jednocześnie potrafił, pomimo tych wszystkich rozczarowań, odnaleźć spokój ducha i wewnętrzne zadowolenie.
Niezwykle ważną cześć jego spuścizny literackiej stanowią wiersze, które pisał całe życie. Eichendorff posługiwał się prostymi poetyckimi obrazami, z których budował metafory i symbole. Charakterystyczna jest dla niego głęboka religijność, daleka od nachalności. Przez jego wiersze przebija idylliczne wyobrażenie o naturze i podziw dla prostego życia.
W jego twórczości ciągle wraca apoteoza prostego ludu żyjącego w świecie bajek, które on zresztą sam zbierał i spisywał. Chłopi tworzą najczęściej rodzaj kulis. Kreuje on obrazy szczęśliwych ludzi z wozami pełnymi siana, z grabiami, z radosnym śpiewem towarzyszącym ich pracy. Była to romantyczna deifikacja, która z rzeczywistością niewiele miała wspólnego.
Ale stosunek Eichendorffa do ludu był też ambiwalentny. W jego twórczości przebrzmiewa nuta lekko pogardliwego stosunku barona w stosunku do poddanych. Słychać ją w całej jego twórczości.
Pomimo konserwatywnego podejścia do życia, Eichendorff był krytycznym obserwatorem życia społecznego. Jego twórczość zdominowana jest wyrazistą krytyką własnej klasy społecznej, którą uważał za skazaną na zagładę. Całe życie towarzyszył mu lęk, że arystokracja stała się niepotrzebna, że nie ma już żadnej istotnej roli do spełnienia. Stąd jego katastroficzne wizje nadciągającej społecznej rewolucji. W jednym ze swoich politycznych rozpraw „Der Adel und die Revolution” uznał, że jest nieunikniona.
Eichendorff uważał, że feudalne zależności zostały przez rewolucję francuską bezpowrotnie podważone. W Prusach te destrukcyjne procesy zostały przypieczętowane przez reformy Steina. Ten rozpad starego świata, był jego zdaniem nieprzypadkowy i wywołany przez arystokrację – jej egoizm i irracjonalne poczucie wyższości. Uważał, że nie ma ona szans na przeżycie, ponieważ jest egoistyczna i zadufana w sobie. W ten sposób przegrała swoją kierowniczą rolę w społeczeństwie.
Obawa przed nadciągającą rewolucją znalazła swój wyraz w noweli „Schloss Dürande” (1836), opisującej dramat związku miłosnego, który kończy się tragicznie przez różnice stanowe.
Swoimi poglądami Eichendorff wywoływał sporo kontrowersji. Oskarżał system społeczny, któremu zobowiązał się sam służyć jako urzędnik państwowy.
Najważniejszą cechą charakterystyczną twórczości Eichendorffa jest jednak tęsknota za utraconym rajem dzieciństwa i górnośląską ziemią rodzinną. Wizja białego zamku z parkiem na szczycie zalesionego pagórka, u stóp którego płynie rzeka jest obrazem, który w jego poezji ciągle wraca. Skojarzenia z rodzinnym pałacem w Łubowicach są oczywiste. To silne zakorzenienie Eichendorffa w górnośląskiej ziemi jest niedoceniane zarówno w polskie jak i niemieckiej literaturze przedmiotu.
W roku 1844 przeniósł się zresztą razem z żoną do Nysy, gdzie mieszkał u jego córki Therese. Po śmierci brata w 1849 roku otrzymał w spadku po nim dobra w Sedlnitz w dzisiejszych Czechach. W 1854 kupił córce dom w Koethen. Powody zakupu tej nieruchomości nie są znane, ponieważ jego córka w tym miasteczku się prawie w ogóle nie pokazywała. Nie chciała tam mieszkać, ponieważ ojciec uważał się za właściciela tego domu. Rzeczywiście, w czasie pomiędzy kwietniem i październikiem 1855 roku mieszkał w Koethen.
W latach 1856 do 1857 Eichendorff stał się częstym gościem wrocławskiego biskupa Heinricha Forstera, w jego letniej rezydencji w pałacu Johannisberg (Jánský Vrch). Było to miejsce, w którym chętnie oddawał się pracy literackiej.
Siłą twórczości Eichendorffa jest niezwykła umiejętność posługiwania się prostymi, ale dalekimi od banału metaforami i obrazami. Takimi, które są również zrozumiałe dla prostych ludzi, a jednocześnie bardziej wymagającemu czytelnikowi ukazującymi całą metafizyczną głębię boskiej natury rzeczy.
Z tego też powodu większość jego wierszy zyskała muzyczną oprawę i interpretowana jest w formie pieśni. Do najsłynniejszych należą te skomponowane przez Franza Schuberta. Zdobyły popularność już za jego życia. Pieśni „O Täler weit o Höhen”, „In einem kühlen Grunde”, „Es war als hätt´ der Himmel”, „Wem Gott will rechte Gunst erweisen”, „Es schienen so golden die Sterne” znane są w Niemczech do dziś. Część z nich uchodzi nawet paradoksalnie za ludowe. Do wierszy żadnego innego poety nie napisano tylu pieśni, które stałyby się trwałą częścią życia publicznego.
W ostatnich 10 latach swojego życia nie zajmował się pracą literacką i skoncentrował się na działalności publicystycznej. W tym czasie powstała „Geschichte der Poetischen Literatur”.
Jego twórczość przez następne dziesiątki lat cieszyła się wielkim zainteresowaniem wśród ludzi, którzy z różnych powodów utracili swoje ziemie rodzinne. Wynika to może z faktu, że nie ma ona banalnego wymiaru, tylko w jego twórczości nabiera wyższego, transcendentnego wymiaru.
Eichendorff uchodzi za apostoła romantycznych wartości, a jego dzieła są do dziś często cytowane i przywoływane. Są tłumaczone na wiele języków, chociaż takie zabiegi są niezwykle trudne. Poezja Eichendorffa jest niezwykle silenie zakorzeniona w języku, z którego czerpie swoje artystyczne wartości. Zwłaszcza świadomie używane archaizmy językowe tworzą trudną do reinterpretacji rzeczywistość. Również muzyczna melodyczność jego wierszy jest nieprzekładalna na inne języki.
Ale Eichendorff jest jednocześnie daleki od wszelkiego narodowego myślenia. Swoją tożsamość literacką interpretuje w kategoriach regionalnych i europejskich. Trudno o bardziej aktualne spojrzenie.
Eichendorff umarł w Nysie 26 listopada 1857 roku o godzinie 17 na zapalenie płuc w otoczeniu rodziny jego córki.
Opisy zdjęć: