Fala niechęci wobec niemieckich przesiedleńców z Rosji
Rosjanie przestali budzić sympatię. Chociaż tylko niewielki procent Rosjan w Europie zachodniej popiera politykę Putina, to większość z nich jest o takie poglądy posądzana. Zwłaszcza niemieccy przesiedleńcy z Rosji stali się ofiarą polityki Kremla. Coraz więcej mieszkańców Republiki Federalnej patrzy na nich z niechęcią. Zapomina się, że najbardziej znaną Niemką, która urodziła się w Rosji, jest Helene Fischer.
Udostępnij:
Poprzedni
Następny
fot. GEPA pictures / Christopher Kelemen
Falą niechęci wobec Niemców, którzy kiedyś wyjechali z Rosji najbardziej zdruzgotany jest Związek Wypędzonych (Bund der Vertriebenen, w skrócie BdV). Jego prezydent, prof. Bernd Fabritius sam urodził się w Rumunii, dlatego znakomicie potrafi zrozumieć przerażenie swoich współziomków z Rosji.
“Nie chcemy wojny Putina w Niemczech!” - tłumaczył w swej niedawnej wypowiedzi - “Właśnie w obecnym czasie jest szczególnie ważne, by trzymać się razem, a nie dyskryminować kogoś z góry. By nie dopuszczać do niesprawiedliwego wykluczenia takich społeczności, jak rosyjscy Niemcy, czy rosyjscy Żydzi. Ci mieszkający w Niemczech ludzie są w taki sam sposób ofiarami ataku Putina na wolność i pokój w Europie, jak Ukraińcy” - mówił dalej Fabritius.
Jak twierdził przewodniczący BdV, osoby te żyją bardzo często w „mieszanych rodzinach”, złożonych z rosyjskich Niemców, Rosjan, ale także z Ukraińców. Wciąż też posiadają krewnych w wielu państwach dawnego bloku sowieckiego. Fabritius zapowiedział też cały szereg inicjatyw na rzecz polepszenia wizerunku niemieckich przesiedleńców w Republice Federalnej Niemiec.
Najbardziej prominentnym niemieckim przesiedleńcem z Rosji jest Helene Fischer. Piosenkarka odnosi sukcesy w krajach niemieckojęzycznych wykonując muzykę z pogranicza pop oraz szlagier. Uchodzi ona za jedną z najbardziej znanych i lubianych artystek estradowych w Niemczech. Piosenka „Atemlos durch die Nacht” długo uchodziła za najpopularniejszy przebój w Niemczech.
Helene Fischer urodziła się w syberyjskim Krasnojarsku, dokąd wcześniej deportowano jej rodzinę znad Morza Czarnego. Mając 4 lata wyjechała z rodzicami do Nadrenii-Palatynatu.
Fischer wywodzi się z osadników niemieckich, którzy za namową carycy Katarzyny II osiedlili się w XVIII wieku na Ukrainie. Sama Katarzyna Wielka była również Niemką, dlatego budziła wśród swoich rodaków zaufanie.
Helene Fischer długo nie odnosiła się do tematu wojny na Ukrainie. Powodem tego milczenia był przypuszczalnie jej urlop macierzyński. Prasa przypominała również, że piosenkarka konsekwentnie wcześniej zdystansowała się od wszelkich politycznych deklaracji.
Fischer nie pojawiała się publicznie od listopada, kiedy to wystąpiła w programie „Załóż się, że...?” („Wetten, dass...?”, prowadzonym w przeszłości przez Thomasa Gottschalka, skądinąd Górnoślązaka).
W trakcie trwającego niespełna miesiąc milczenia portale internetowe (jak focus.de) wypowiadały się o niej nad wyraz życzliwie, przypominając przede wszystkim jej zasługi na rzecz społeczności rosyjskich Niemców.
Na koncercie w szwajcarskim Grindelwald Helena Fischer przerwała milczenie i wyraziła swoją solidarność z ofiarami wojny. Powiedziała publicznie, że ma złamane serce, gdy codziennie widzi jak rozbijane są rodziny, jak mężczyźni, którzy są ojcami, synami, mężami, braćmi, żołnierzami muszą ginąć, a kobiety uciekać. Piosenkarka mówiła o ogromnym napięciu emocjonalnym, jaki wywołuje u niej tragedia Ukrainy.
Deklaracja ta była szczególnie ważna w kontekście manifestacji i przejazdów kolumn samochodów udekorowanych rosyjskimi flagami, które miały miejsce w różnych miastach Republiki Federalnej. Niewielkie, ale hałaśliwe grupy próbują wyrażać w ten sposób poparcie dla rozbojów Putina. Ich uczestnicy wykrzykiwali do telewizyjnych kamer entuzjastyczne poparcie dla dyktatora z Kremla. Doniesienia te budzą oczywistą falę niechęci wobec niemieckich przesiedleńców urodzonych w Rosji.
Dlatego te jasne i wyraźne słowa poparcia najbardziej znanej Niemki z Rosji dla Ukrainy miały tak ogromne znaczenie. Przyniosły zapewne większości Niemców z Rosji satysfakcje i nadzieje na polepszenie ich wizerunku w przestrzeni publicznej Republiki Federalnej. Z ulgą odetchnął zapewne przewodniczący Związku Wypędzonych, prof. Bernd Fabritius.
This is some text inside of a div block.
Autor:
Natalia Klimaschka
Udostępnij:
Poprzedni
Następny
Więcej artykułów
No items found.
Ślady innego krajobrazu
Ciągle żyją na dawnym pruskim Śląsku ludzie, którzy pamiętają dziś trudną do wyobrażenia rzeczywistość. Na wszystkich dworcach kolejowych były tylko niemieckie napisy miejscowości. Warsztaty, sklepy restauracje miały tylko niemieckie nazwy. Dzisiaj można napisy te znowu zobaczyć na wielu domach.
Wiceprzewodniczący Towarzystwa Społeczno -Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, Norbert Rasch zaproponował uznanie języka śląskiego jako drugiego języka mniejszości niemieckiej. Na jego postulaty organizacje śląskie zareagowały oburzeniem. O powody tej frustracji zapytaliśmy dr Tomasza Hutscha z Regios, współautora stanowiska środowisk śląskich.
W tym miesiącu w Muzeum Uniwersytetu Opolskiego obejrzeć można wystawę malarstwa niemieckiego z przełomu XIX i XX wieku. Są to prace śląskich artystów, które pochodzą z prywatnych zbiorów Anny i Norberta Honka. W wernisażu uczestniczyło wielu wybitnych przedstawicieli życia kulturalnego regionu.
Chcesz być na bieżąco z nowymi materiałami naszego autorstwa? Zasubskrybuj nasz newsletter!
Dziękujemy za subskrypcję naszego newslettera. Twój adres został pomyślnie zapisany na naszej liście mailingowej.
Coś poszło nie tak.
Klikając przycisk Zapisz się wyrażasz zgodę na warunki Polityki prywatności.
Klikając „Akceptuj wszystkie pliki cookie”, wyrażasz zgodę na przechowywanie plików cookie na swoim urządzeniu w celu usprawnienia nawigacji w witrynie, analizy wykorzystania witryny i wsparcia naszych działań marketingowych.