Kierownik katedry fotografii katowickiej ASP prof. dr hab. Piotr Muschalik kuratorem wystawy.
Dla kreowania regionalnej tożsamości kluczowym procesem jest uświadomienie sobie miejsc pamięci, które stanowiły rodzaj kamieni milowych historii. Takimi miejscami mogą być rzeczywiście realnie istniejące geograficzne obiekty, ale również wydarzenia, działa sztuki, czy konkretni ludzi. Artefakty, do których odwołujemy się mówiąc o własnych korzeniach. Natalia Klimaschka zaproponowała na wystawie w RCK pt. „Raciborskie miejsca pamięci” obiekty, które dla niej osobiście mają szczególne znaczenie.
Udostępnij:
Fot. Marek Hlaváč
Bardzo Wam dziękuję!
Wernisaż cieszył się znakomitą frekwencją, większą niż w przypadku podobnych imprez w Raciborskim Centrum Kultury. Był to dla mnie wielki zaszczyt i stanowiło to uznanie dla moich prac.
Racibórz na tle regionu jest wyjątkowo piękny i ma wspaniałą historię, dużo przecież dłuższą od Katowic. Raciborskie miejsca pamięci stać się mogą przyczynkiem do budowania regionalnej tożsamości. I taki był też cel mojej wystawy.
Oczywiście wszyscy znamy nasze regionalne symbole - herb, flagę czy zabytki wpisane w stały kanon promowany przez przewodników. Bardzo często nie mamy jednak świadomości artefaktów, które tak naprawdę ukształtowały tożsamość historycznych mieszkańców tej ziemi.
Kluczowa rola przypada tu Eichendorffowi, wielkiemu patronowi Górnego Śląska. Dzieło tego wybitnego romantyka poświęcone jest w wielkiej części jego rodzinnej ziemi. Żadne inne miasto Górnego Śląska nie doczekało się podobnego literackiego pomnika. Twórczość Eichendorffa ma wymiar ogólnoeuropejski. Być może nadszedł już czas, żeby również nasi polscy sąsiedzi zaczęli się z nim w pełni identyfikować. Mam nadzieję, że do tego się nasza wystawa przyczyniła.
Dowodem na słuszność tego założenia była obecność na wernisażu wielu osób z poza Raciborza, także z Czech. Mam nadzieję, że wystawa przyczyni się do ocalenia przed zapomnieniem wielu ma pierwszy rzut oka niezauważanych obiektów, które stanowią dla mnie miejsca pamięci.
Moim marzeniem jest rozbudowanie projektu do całego starego Landkreis Ratibor. Projekt mógłby pokazać, jak bardzo historycznie związani jesteśmy z obecnie czeskimi terenami. Myślę, że wiele już na ten temat napisano, ale nie podejmowano jeszcze prób tworzenia spójnej koncepcji wizualnej tego, co my jako mieszkańcy regionu uważamy albo uważaliśmy za swoje, lecz co zostało zapomniane w skutek przemian politycznych po II wojnie światowej.
Przede wszystkim chciałam podziękować wybitnemu twórcy, kierownikowi katedry fotografii katowickiej Akademii Sztuk Pięknych, prof. dr hab. Piotrowi Muschalikowi, za to, że zgodził się zostać kuratorem wystawy. Poczytuję to sobie za wielki zaszczyt i uznanie dla moich prac.
Dziękuję zarządowi Konversatorium Eichendorffa, prof. zw. dr hab. Joachimowi Glenskowi i prof. dr hab. Sebastianowi Fikusowi, za pomoc w zorganizowaniu wystawy. Jestem wdzięczna Panu Leonardowi Malcharczykowi za pomoc w uzyskaniu środków z Konsulatu Niemiec w Opolu na zorganizowanie wystawy.
Wielki wkład w nasz projekt wnieśli Pani wicedyrektor RCK Anna Kokolus i przewodniczący mniejszości niemieckiej w powiecie raciborskim Waldemar Świerczek. To on zainspirował swoją córkę, wielokrotnie nagradzaną altowiolistkę Paulinę Świerczek z Akademii Muzycznej w Katowicach, która wraz z równie wielokrotnie docenionym organistą Mariuszem Wyciskiem (również Akademia Muzyczna w Katowicach) zaprezentowała wspaniały koncert.
W kwestiach organizacyjnych bardzo pomogli mi Paweł Pawliczek i Krzysztof Barcik wraz z ekipą ArtePoint do spraw obramowań oraz moja siostra Beata.
Składam serdeczne podziękowania dla wszystkich moich gości, a przede dla wszystkim mojej dawnej szefowej, Pani Dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu Opolskiego, prof. dr hab. Ewy Pierzchały wraz z mężem dr Jackiem Pierzchałą, ks. prof. zw. dr hab. Konrada Glombika z Uniwersytetu Opolskiego, dr Gabrieli Habrom-Rokosz z Akademii Nauk Stosowanych w Raciborzu, dr Leszka Szczasnego, dla wybitnego raciborskiego historyka Pana Pawła Newerli, dr Josefa Gonschiora, redaktora naczelnego portalu Nasz Racibórz Grzegorza Wawocznego, dla proboszcza parafii WNMP ks. Mariana Obruśnika, radnego miejskiego Pawła Rycki, inspektor ds. kultury w Urzędzie Miasta Racibórz Aleksandry Buban, Grzegorza Nowaka z Zamku Piastowskiego w Raciborzu, autorowi zdjeć z wernisażu Marka Hlaváča i jego żony Lenki Hlaváčovej. Podziękowania kieruję także do trenera Tomasza Jabłonki wraz z córką Olą, do członków Stowarzyszenia Odra 1945 Bartłomieja Mielnika i Roberta Lasak, historyka z Pietrowic Bruna Stojera, dla koleżanki Agaty Zielińskiej wraz z mężem, dla członka TMZR oddz. w Kuźni Raciborskiej Bartosza Koziny, historyka Tomasza Świstowskiego, Piotra Snaczke, Jerzego Czogała, Romana Jakubca, Tomasza Lindnera, Debory Kosel-Strózik, Marka Thiela z synem, dla Piotrka Zająca oraz studentów raciborskiej Akademii Nauk Stosowanych. Dziękuję także moim sąsiadom i rodzinie za zainteresowanie moją wystawą.
Dziękuję za udostępnienie mojego wydarzenia dalej Andreasowi Rimowi z portalu Ratibor Oberschlesien, redakcji Deutsch-Polnische Redaktion Mittendrin za wzmiankę radiową, redakcji raciborz.com.pl Raciborski Portal Internetowy oraz redakcji nowiny.pl za wzmiankę na portalach. Szczególnie chciałam podziękować portalowi naszraciborz.pl za błyskawiczną medialną reakcję. Tekst o moim wernisażu na tym portalu ukazał się jeszcze tego samego wieczora.
Zapraszam wszystkich do odwiedzania wystawy, która potrwa jeszcze do 12 stycznia!
-
Natalia Klimaschka
CvD / Sekretarz redakcji Spectrum.direct
Dziękuję autorom zdjęć: Marek Hlaváč, Zuzanna Sczyrba, Aleksandra Buban
This is some text inside of a div block.
Autor:
Natalia Klimaschka
Udostępnij:
Poprzedni
Następny
Więcej artykułów
Geografia
Ludzie
Polityka
Ten most jest potrzebny
Na Kongresie Towarzystw Polsko-Niemieckich i Niemiecko-Polskich w Bielsku poruszano kwestie międzynarodowego systemu bezpieczeństwa. Nowa sytuacja polityczna w Niemczech stawia przed organizacjami polsko-niemieckimi, Polonią i Mniejszością nowe ważne zadanie. Tworzenie sieci osobistych i organizacyjnych nabiera nowego znaczenia.
Pochodzący z Zawidowa koło Zgorzelca Jacob Böhme był pierwszym wybitnym niemieckim myślicielem, który pisał po niemiecku. Stąd też uchodzi za ojca niemieckiej filozofii. Za swoje poglądy był Böhme kilkakrotnie więziony. W jego rodzinnym mieście otwarto wystawę pt. “Czas Lilii. Mistyczny filozof Jacob Böhme i odnowa świata” prezentującą twórczość tego wybitnego myśliciela.
We Wrocławiu świadome odwoływanie się do niemieckiej przeszłości i postrzeganie jej jako trwałego elementu współczesnej tożsamości stało się oczywiste. W Opolu długo było inaczej. Ze względu na obecność mniejszości te opory wobec Niemców były i są niewspółmiernie silniejsze. Ale i tu zachodzi zmiana.
Klikając „Akceptuj wszystkie pliki cookie”, wyrażasz zgodę na przechowywanie plików cookie na swoim urządzeniu w celu usprawnienia nawigacji w witrynie, analizy wykorzystania witryny i wsparcia naszych działań marketingowych.