6.12.2020
No items found.

Pachnie już świętami

Dziś druga niedziela adwentu. W naszych wspomnieniach idziemy śladem świątecznych smaków

W naszym domu już pachnie świątecznymi wypiekami. Co roku o tej porze zagniatamy już tradycyjne ciasto według śląskiego przepisu. Podstawą jest syrop z buraka cukrowego. Zanim jednak ciasto przybierze świąteczne formy, musi trochę "odstać".

świąteczne wypieki
Stéphanie Kilgast

Co roku w drugim tygodniu adwentu zaczynamy przygotowania świątecznych wypieków. Zagniatamy ciasto z syropem z buraka cukrowego i odstawiamy, żeby "przeszło" aromatami korzennych przypraw.

Kolejno zabieramy się za przygotowanie białych ciasteczek tzw. "maszynkowych", to z kolei przepis naszej Ołmy i smak, który tak bardzo się z nią kojarzy. Ciasteczka swoją nazwę wzięły stąd, że formowanie ciasta następuje poprzez przepuszczenie go przez tradycyjną żeliwną maszynkę na korbkę, na końcu której umieszczane były aluminiowe blaszki z wyciętymi kształtami na pierniczki. Ciasteczka oblewamy lukrem i zdobimy kolorową posypką.

Kolejnym ważnym etapem świątecznego pichcenia w naszym domu było gotowanie makówek. Mak zawsze musiał być perfekcyjne zmielony i to zawsze było zadanie Taty. To on, w czasach kiedy mieszkaliśmy jeszcze na wsi, jeździł do miejscowości nieopodal, do Żywocic mielić mak do naszej Urtanty, która miała w domu tradycyjny, stary sprzęt. Dziś nadal dobrze zmielony mak to podstawa, jednak są już nowocześniejsze i szybsze na to sposoby.

Do przygotowania makówek był potrzebny zawsze największy garnek w kuchni. Wlewało się do niego mleko i dodawało mak. W trakcie gotowania zawsze dodaje się płynny miód i rodzynki. Nigdy nie było konkretnego przepisu na makówki w naszym domu. Mama zawsze odmierzała wszystko "na oko" i to zawsze wychodziło najlepiej! Kiedy mak był już miękki i całość odpowiednio słodka i smaczna, kroiłyśmy długą bułkę – wekę na plastry. Następnie do półmisków wlewałyśmy ugotowany mak i przekładałyśmy warstwami weki.

Tajemnicą pysznych makówek jest to, żeby całość była odpowiednio wilgotna. Bułka zawsze wpija wilgoć, dlatego należy pamiętać, żeby potrawa była odpowiednio wilgotna. W końcu… kwintesencja przygotowań świątecznych smakołyków, czyli tradycyjna śląska moczka. W każdym regionie Śląska przepisy na moczkę bardzo się od siebie różnią. W rejonie Rybnika czy Raciborza, moczkę przygotowuje się na spirytusie, ma konsystencję budyniu i jest bardzo czekoladowa. Według naszych tradycji, moczkę robimy na piwie, nasączając nim pierniczki, dorzucając suszone owoce i dolewając kompot z kwity (pigwa). Całość miała piernikowo-owocowo-piwny posmak.

W naszym domu już pachnie świątecznymi wypiekami. Co roku o tej porze zagniatamy już tradycyjne ciasto według śląskiego przepisu. Podstawą jest syrop z buraka cukrowego. Zanim jednak ciasto przybierze świąteczne formy, musi trochę "odstać".

This is some text inside of a div block.
Autor:
Maria Honka-Biły

Więcej artykułów

Carl Ulitzka, Racibórz, cmentarz, kozielska, parafia mikołaja
Historia
Polityka

O przemianie wilka w pomnik

Prałat Carl Ulitzka był posłem do berlińskiego Reichstagu i jednym z najważniejszych liderów niemieckiej kampanii plebiscytowej w 1921 roku. Przez dziesiątki lat uchodził za symbol wrogości wobec Polski. Tego, że za prowadzenie polskich mszy został aresztowany przez Gestapo, nikt długo nie chciał słyszeć.

Czytaj dalej
Witold Stypa, malarz, artysta, Polonia w Niemczech
Ludzie
Sztuka

Berliński Demiurg

W twórczości Witolda Stypy najważniejszy jest kolor, który traktuje jako formę wynikającą z szerszego kontekstu. Stąd też ten mieszkający w Berlinie artysta podejmuje eksperymenty z pogranicza optyki i fizyki. Tworzy wizualizacje geometrii hiperprzestrzeni. Obok tych eksperymentów maluje piękne, przekonywujące obrazy, które te wszystkie działania uwiarygodniają. Swoje prace wystawia na całym świecie, również w Warszawie. Zapraszamy do obejrzenia filmowej refleksji na temat twórczości twórcy związanego z polskim środowiskiem artystycznym w Berlinie.

Czytaj dalej
Rodło, Polonia w Niemczech, konferencja
Geografia
Ludzie

Autochtoni pokochali Rodło

Do zdumiewających zjawisk współczesnych relacji polsko-niemieckich należy zapewne duże zainteresowanie śląskich autochtonów organizacją Rodło. Dzięki mądrej i liberalnej polityce liderów otwarła się ona na dawnych politycznych rywali. Autochtoni znajdują tu dziś przyjaciół i zrozumienie. Zapraszamy do obejrzenia filmu o tej najważniejszej i najstarszej organizacji polonijnej w Niemczech.

Czytaj dalej